PSYCHIATRIA W GABINECIE LEKARZA RODZINNEGO
Czy lekarze rodzinni są gotowi na opiekę nad pacjentami z problemami psychiatrycznymi, jak wesprzeć chorych w czasie, gdy nie mogą skorzystać ze specjalistycznej pomocy i na co powinni być przygotowani medycy z POZ w zakresie psychiatrii – dr Paweł Lewek, koordynator sesji, Adiunkt w Zakładzie Medycyny Rodzinnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi
Panie Doktorze, pierwszy wykład tej sesji brzmi intrygująco. Proszę uchylić rąbka tajemnicy o lękach dotyczących kryzysu klimatycznego
Wykład, który poprowadzi znakomity prof. Przemysław Kardas z Centrum Badań nad Przestrzeganiem Zaleceń Terapeutycznych z gościnnym udziałem prof. Tamasza Agh z Centrum Oceny Technologii Medycznych i Badań Farmakoekonomicznych na Węgrzech, faktycznie dość lekko jest powiązany z psychiatrią, niemniej jednak poświęcony niezwykle ważnej i aktualnej tematyce jaką są odpady leków. Wykład został pomyślany tak, by nie tylko przekazać wiedzę, ale również zasygnalizować uczestnikom konferencji, że mamy do czynienia z narastającym problemem, który dotyczy nas wszystkich – odpadów polekowych i ich wpływu na środowisko. Zaskakująco często o tym zapominamy. A dotyczy to pacjentów psychiatrycznych podobnie jak wszystkich innych, którzy przyjmują leki. Co dzieje się z resztkami leków, które pacjenci przechowują, przeterminowują, a potem po prostu wyrzucają. W skali Unii Europejskiej to ogromna ilość farmaceutycznych odpadów, która trafia do środowiska – wody, gleby. System odbioru takich odpadów niby istnieje, ale w praktyce funkcjonuje słabo i jest często ignorowany.
Czyli to temat bardziej aktualny niż się wydaje.
Zdecydowanie tak. Dlatego też zaprosiliśmy profesora z Węgier – Tomasza Agh, który wniesie do sesji zagraniczną perspektywę i doświadczenie. Wspólnie z profesorem Przemysławem Kardasem, kierownikiem Zakładu Medycyny Rodzinnej, Uniwersytetu Medycznego w Łodzi pokażą, jak istotne jest dziś odpowiedzialne stosowanie leków – także z punktu widzenia środowiskowego.
Zaburzenia adaptacyjne i depresja niestety chleb powszedni dla lekarzy rodzinnych?
Tak, to dość narastający problem. Wielu pacjentów nie radzi sobie psychicznie z obciążeniami codzienności, a dostęp do psychiatry jest – jak wiemy – utrudniony. W Łodzi, gdzie praktykuję, terminy do psychiatry sięgają 5–7 tygodni. W tym czasie to właśnie lekarz rodzinny powinien i może udzielić pomocy. Prelegent spróbuje wesprzeć lekarzy i wyposażyć ich w wiedzę praktyczną jak można pomóc pacjentowi w trakcie gdy czeka on na wizytę u psychiatry. Chodzi nam o pokazanie kolegom, które objawy powinny nas skłonić do leczenia już na poziomie POZ, a kiedy – mimo wszystko – konieczna jest konsultacja psychiatryczna. Zaburzenia adaptacyjne, czyli reakcje na stres, zmęczenie, przeciążenie trudami życia codziennego, to coś, z czym możemy pracować w gabinecie lekarza rodzinnego. Ważne, żeby wiedzieć jak. Ten wykład właśnie temu służy.
A jak Pan ocenia – czy lekarze rodzinni są przygotowani do przepisywania leków przeciwdepresyjnych?
Z mojego doświadczenia – tak. W ramach specjalizacji z medycyny rodzinnej odbywamy staż z psychiatrii. A praktyka pokazuje, że pacjent po wizycie u psychiatry wraca do nas – z pytaniami, z prośbą o przedłużenie leków, bo kolejny termin u specjalisty wypada dopiero za trzy miesiące, zaś lekarz rodzinny w tym czasie może kontrolować sytuację pacjenta. Ważne zatem, aby znać podstawy farmakoterapii psychiatrycznej. Przypomnę jedynie, że mamy pełną gamę różnych problemów psychiatrycznych, którymi się zajmujemy na co dzień: od wcześniej omówionych zaburzeń adaptacyjnych poprzez problemy ze snem, zespół stresu pourazowego, czyli PTSD, po demencje diagnozowane najczęściej u osób w wieku podeszłym, depresje, zaburzenia lękowe. Leki z grupy SSRI – jak fluoksetyna, paroksetyna, escitalopram – działają z opóźnieniem, więc zanim pacjent trafi do psychiatry, już możemy ocenić, czy leczenie przynosi efekt. Często słyszymy potem od psychiatry: "Proszę kontynuować to, co już zostało rozpoczęte".
Czyli lekarz rodzinny staje się nie tylko punktem startu, ale wręcz podstawą leczenia psychiatrycznego.
Tak, ale chcielibyśmy, by współpraca była jeszcze ściślejsza. Żeby był lepszy przepływ informacji między lekarzem POZ a psychiatrą. W polskim systemie to nadal bywa trudne, ale widać postęp.
A jak wygląda świadomość pacjentów? Wiedzą, że można zacząć leczenie u lekarza rodzinnego?
Coraz bardziej. Zwłaszcza że terminy do specjalistów są długie, a lekarz rodzinny to ktoś, kogo znają, komu ufają. Często przychodzą i po prostu mówią: "Nie mam siły, nie chce mi się wychodzić z domu, śpię cały dzień, nie układa mi się". To są trudne rozmowy, ale bardzo ważne.
Czy widać wzrost liczby pacjentów z zaburzeniami psychicznymi? I która grupa wiekowa przeważa?
Tak, problem się nasila. Widać to wśród młodzieży – depresja, zaburzenia lękowe. U seniorów – demencje, ale też samotność i depresja wieku podeszłego. Autyzm też jest dziś częściej diagnozowany, choć trudno powiedzieć, czy to wzrost faktyczny, czy lepsze rozpoznawanie.
Na koniec – jakie ogólne przesłanie chciałby Pan przekazać lekarzom przed tą sesją?
Po prostu – musimy być gotowi. Problemy psychiczne są dziś codziennością w praktyce lekarza rodzinnego. Ta sesja ma pomóc nam lepiej rozpoznawać, reagować i wspierać naszych pacjentów – niezależnie od wieku. Będzie też wykład dr Arkadiusza Jaska, który specjalizuje się w psychiatrii dziecięcej. Ma praktykę POZ, więc jego wykład będzie bardzo osadzony w realiach naszej pracy – pokaże, na co zwracać uwagę, jak nie przegapić niepokojących sygnałów u dzieci. Nie zabraknie też innych wspaniałych ekspertów jak prof. Strzelecki czy dr Wachowska.